Nigdy nie robiłam spinek , klamer, ani innych ozdób do włosów. Nie czułam takiej potrzeby; sama mam zdecydowanie za dużo włosów na głowie, by jakakolwiek spinka przeżyła zetknięcie z nimi - z reguły rozpadają się po parokrotnym użyciu - więc dla siebie nie robiłam a nikt inny nie chciał.
Ostatnio jednak się przemogłam; bardzo chciałam zrobić jeszcze jeden, mniej typowy, element do mojej "czerwonej kolekcji". Z czerwonych materiałów został mi śliczny, duży cesarski jaspis oraz dwa korale - za mało na kolię, za to na spinkę w sam raz.
I tak oto powstała klamra do spinania włosów:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz